Info
Ten dziennik rowerowy prowadzi Dawid z Bielska-Białej. Przejechał 11492.86 km, z czego 3426.06 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.38 km/h. Więcej o mnie.2014
2013
2012
2011
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj9 - 0
- 2014, Kwiecień7 - 0
- 2014, Marzec5 - 0
- 2014, Luty6 - 2
- 2014, Styczeń4 - 2
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Listopad4 - 2
- 2013, Październik5 - 0
- 2013, Wrzesień9 - 1
- 2013, Sierpień18 - 0
- 2013, Lipiec24 - 1
- 2013, Czerwiec21 - 10
- 2013, Maj16 - 11
- 2013, Kwiecień13 - 0
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty1 - 0
- 2013, Styczeń2 - 1
- 2012, Grudzień1 - 1
- 2012, Listopad2 - 0
- 2012, Październik8 - 2
- 2012, Wrzesień11 - 0
- 2012, Sierpień16 - 8
- 2012, Lipiec17 - 1
- 2012, Czerwiec5 - 0
- 2012, Maj5 - 0
- 2012, Kwiecień6 - 0
- 2012, Marzec5 - 1
- 2012, Luty2 - 0
- 2011, Listopad1 - 0
- 2011, Październik3 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 0
- 2011, Sierpień15 - 0
- 2011, Lipiec9 - 0
- 2011, Czerwiec13 - 0
- 2011, Maj12 - 0
- 2011, Kwiecień9 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
Epic 100!
Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 0
Zbiórka o 10 pod Kauflandem, gdzie czeka już część ekipy. Kilka osób czeka na nas koło Gemini. W silnej grupie 6 osobowej ruszamy w stronę Buczkowic, wzdłuż Białej.Z Buczkowic jedziemy do Lipowej, później na Radziechowy, wracamy do Żywca, przemykamy szybko w kierunku Łękawicy i zaczynamy pierwszą tego dnia wspinaczkę na Kocierz. Nogi dają, tlen jest, podjazd idzie bardzo fajnie, Piasek i Murzyn odskakują, ja trzymam się za Grześkiem, z tyłu zostaje Qń i Bartek. Pierwsza 5 dojeżdża do Karczmy, gdzie robimy przymusową przerwę czekając na Bartka. Przerwa na popas i foty.
Zjazd na Przełęcz Beskid Targanicki w terenie, co oczywiście dało największą frajdę w dniu dzisiejszym :) Początkowy zjazd po mokrym śniegu, lecz w lesie już w miarę sucho. Niestety na tym odcinku szprycha nie wytrzymuje, na kole robi się centra i wizja 40km dalszej jazdy z kołem wyglądającym jak ósemka nieco popsuła mi humor. Zjeżdzamy przez Wielką Puszczę do jeziora. Dzięki znajomością Qńia w Porąbce robimy przerwę na kawę i ciasto (dzięki, bo bez tego było by ciężko). W Porąbce Qń i Murzyn rozjeżdzają się w swoją stronę, my kręcimy na Przegibek. Podjazd poszedł całkiem nieźle, Piasek odskoczył, ja wyciągnąłem się z Grześkiem. Bartek w tyle. Na przełęczy przerwa, lecz czas gonił, postanowiłem pożegnać się z chłopakami i pojechałem w stronę domu. Pod domem na liczniku pojawiła się 3cyfrowa liczba, co bardzo mnie ucieszyło :)
Profil trasy od Pawła, więc różnica w dystansie
W końcu teren
Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 0
Wieczorny wypad na Dębowiec, kilka podjazdów od różnych stron, rozjazd przed sobotąDookoła Goczałkowickiego
Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 1
Pomysł wyjazdu zrodził się w połowie tygodnia. Grzesiek rzucił propozycję, co od razu spodobało się kilku osobom. Zbiórka tradycyjnie o 10 na lotnisku. Na miejscu zbiórki grupka z 14 osób, ale jak się później okazało, nie tylko my umówiliśmy się w tym miejscu. Paweł i Konrad jak zwykle spóźnieni, ale szybko o tym zapomnieliśmy, gdy zobaczyliśmy rower Konrada :) Brak amora w KTMie sprawił, że pojechał na pożyczonym trekkingu. W grupie 8 osobowej ruszyliśmy w stronę jeziora.Niestety, prowadzący peleton już po 500m źle skręcił i musieliśmy zmienić nieco trasę, lecz cel pozostał ten sam. Humory dopisywały, w dobrym tempie mijaliśmy okoliczne wioski.
W Strumieniu przymusowa przerwa na łatanie gumy, co dało nam kilka minut odpoczynku.
Później nasz peleton nieco się rozciągnął. W pewnym momencie odcięło mi zasilanie i zostałem nieco z tyłu, ale wielkie dzięki dla Konrada że poczekał i razem dojechaliśmy do grupy.
Na tamie kilkuminutowa przerwa na sesję zdjęciową i ruszamy dalej pod sklep uzupełnić płyny. Następnie szybko przemykamy do Mazańcowic, gdzie dzielimy się na 2 grupy i rozjeżdżamy. Powrót przez Wapienicę, 3 górki kompletnie mnie dobiły. Do domu dojechałem z ponad 80km na liczniku.
Dzięki wszystkim za wspólny wypad!
Miedzyrzecze i okolice
Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 0
Kilka minut po 10 spotykam się na lotnisku z Pawłem i Grzegorzem. Kręcimy spokojnie do Jaworza, następnie Biery, Świętoszówka, Łazy, Mazańcowice i powrót przez Wapienicę do Bielska.Powiało wiosną
Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 0
Pogoda wiosenna, słońce świeci, 15 stopni na termometrze, nic tylko ruszyć 4 litery na rower. Wyjazd krótki, bo czasu mało, więc postanowiłem zrobić z 20 km, co by jeszcze trochę sił zostało na sobotę i niedzielę. Założenie - asfalt, bo teren jeszcze jest nieprzyjazny. Pierwsza trasa jaka mi wpadła do głowy do zrobienia w godzinę, to Jaworze, więc nie zastanawiałem się długo i ruszyłem. Lotnisko, Wapienica, Jaworze i powrót.Jutro i w niedzielę będzie ciekawiej :)
Zimowa Wapienica
Wtorek, 14 lutego 2012 · dodano: 14.02.2012 | Komentarze 0
Kolejny dzień w terenie. Planowałem z Pawłem zaatakować Szyndzielnię, lecz Paweł nie dał rady dziś jechać, więc odwiedziłem zaporę w Wapienicy. Szlak Dębowiec - Wapienica ubity, przejezdny, miejscami sporo lodu, ale nie było większych problemów z jazdą. Droga do mostku nad leśniczówką utrzymana na biało, co oczywiście bardzo mnie ucieszyło ;) Pętli nie atakowałem, bo palce w nogach trochę przymarzały. Powrót tą samą drogą, jeszcze pętla na Olszówkę i 20 km w terenie moje :)Inauguracja 2012
Poniedziałek, 13 lutego 2012 · dodano: 13.02.2012 | Komentarze 0
Po 3 miesiącach przerwy powrót na rower. Za oknem zima pełną gębą, rano termometr wskazywał -12, na szczęście ociepliło się do -7 więc jazda zapowiadała się całkiem nieźle. Planowałem krótki rozruch, po płaskim i o ile kondycja pozwoli atak na Dębowiec. Zrobiłem kilka pętli 1,3km po okolicy, 2krotny atak na Dębowiec od 2 stron. Jak na początek jazda całkiem ok. Podsumowując - ślisko, chłodno i przyjemnie!Paths explorers, czyli z wizytą u Cygana
Wtorek, 1 listopada 2011 · dodano: 01.11.2011 | Komentarze 0
Nadszedł Listopad, długi weekend kończy się, jutro powrót na uczelnię. Z Pawłem umówiłem się w Cygańskim Lesie o 11. Zanim dojechał, rozgrzałem się kręcąc pętle w parku przy pętli.Przejechaliśmy trasę zawodów, sprzed miesiąca. Na podjazdach ślisko, mokre korzenie, opony wytarte niemal do "slicka" dawały o sobie znać, więc niezbędne było zejście z roweru i wdrapanie się pod górkę z buta. Zjazdy dostarczają teraz 2x więcej emocji, bo nie wiadomo co kryje się pod kilkunasto-centymetrową warstwą suchych liści! Ale za to świst opon i szelest liści - bezcenne! Młynek mi szwankuje, ale Paweł po kilku minutach usunął usterkę i ruszamy na singla i do Bystrej pod skocznię.
Próba podjazdu pod próg skoczni kończy się niepowodzeniem! Jedziemy więc bokiem, objeżdżamy skocznię i kierujemy się w stronę Koziej Góry.
Pierwszy raz jadę tą ścieżką, całkiem przyjemny podjazd. Zjazd z Koziej drogą byłby zbyt łatwy, Paweł odkrywa nową ścieżkę, więc ciśniemy w dół! Odbijamy w lewo, nagle pełno kamieni, jakieś drzewa, trzeba wracać, brak przejazdu. Kontynuujemy zjazd i trafiamy na kolejną ścieżkę - no to jazda! Tym razem sukces, dojeżdzamy do drogi, prowadzącej z Olszówki pod skocznię. Wpadamy jeszcze na Dębowiec, gdzie łapię snakea, nie wiedząc gdzie. Przy schronie rozdzielamy się, Paweł jedzie do domu, ja zmieniam gumę i jadę na obiad! Takim oto akcentem kończę sezon rowerowy 2011!
Wieczorne kręcenie
Niedziela, 30 października 2011 · dodano: 30.10.2011 | Komentarze 0
No to ciąg dalszy :) Ciemno się zrobiło, czołówkę przykleiłem do kasku i pojechałem testować. Jako że dzisiaj graliśmy w siatkę, obrałem za cel Cygański Las i Błonia. Niestety troche za słabe światło do szybkiej jazdy w terenie ;/Pętla Wapienicka
Niedziela, 30 października 2011 · dodano: 30.10.2011 | Komentarze 0
Miał być tylko przejazd na osiedle. Postanowiłem olać najkrótszą trasę, mając zapas czasu podjechałem na Dębowiec, skąd ruszyłem do Wapienicy. Nad zaporą genialna myśl - pętla :D Rok temu robiłem ją od "trudniejszej" strony, w tym roku tylko raz, od Leśniczówki. Podjazd jak zawsze, widoki jesienne. Z pętli dojazd na osiedle i powrót przez Dębowiec, ale to jeszcze nie koniec na dzisiaj :D Kategoria 25-50km