Info
2014

2013

2012

2011

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj9 - 0
- 2014, Kwiecień7 - 0
- 2014, Marzec5 - 0
- 2014, Luty6 - 2
- 2014, Styczeń4 - 2
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Listopad4 - 2
- 2013, Październik5 - 0
- 2013, Wrzesień9 - 1
- 2013, Sierpień18 - 0
- 2013, Lipiec24 - 1
- 2013, Czerwiec21 - 10
- 2013, Maj16 - 11
- 2013, Kwiecień13 - 0
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty1 - 0
- 2013, Styczeń2 - 1
- 2012, Grudzień1 - 1
- 2012, Listopad2 - 0
- 2012, Październik8 - 2
- 2012, Wrzesień11 - 0
- 2012, Sierpień16 - 8
- 2012, Lipiec17 - 1
- 2012, Czerwiec5 - 0
- 2012, Maj5 - 0
- 2012, Kwiecień6 - 0
- 2012, Marzec5 - 1
- 2012, Luty2 - 0
- 2011, Listopad1 - 0
- 2011, Październik3 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 0
- 2011, Sierpień15 - 0
- 2011, Lipiec9 - 0
- 2011, Czerwiec13 - 0
- 2011, Maj12 - 0
- 2011, Kwiecień9 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2013
Dystans całkowity: | 658.49 km (w terenie 226.00 km; 34.32%) |
Czas w ruchu: | 37:55 |
Średnia prędkość: | 17.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.64 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 41.16 km i 2h 22m |
Więcej statystyk |
work, Wilkowice
Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 11.05.2013 | Komentarze 1
i 4 kapcie w 2 godziny :) Kategoria Turystyka i Rekreacja, work
Żar
Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 1
Niedzielny wypad z Marco na Żar.BB-> Przegibek-> Żar-> Przegibek-> BB
Leskowiec expedition 2013
Środa, 1 maja 2013 · dodano: 02.05.2013 | Komentarze 4
Tradycyjnie jak co roku, 1 dzień maja spędzam na wycieczce rowerowej. Niestety pogoda nie okazała się łaskawa jak rok temu na Turbaczu. Mżawka i zimno, ok. 10 stopni. Twardo dojeżdżam na miejsce zbiórki. Podejmujemy decyzję, jedziemy, "to tylko mgła" :D W Lipniku dołącza do nas Kuba i ruszamy na Chrobaczą. Po drodze gubię bidon, czego nie zauważam, gdyż moje okulary są całe mokre i zaparowane. Na szczęście chłopaki go podnieśli i nie musiałem się wracać. Kawałek dalej Paweł łapie kapcia i mamy przymusową przerwę techniczną. Szutrową drogą dość szybko docieramy pod Krzyż.Przed nami zabójczy zjazd do Porąbki, jeden z najtrudniejszych podjazdów w Polsce, tym razem w dół. Nie ułatwia fakt, że jest mokro, a bieżnik mam starty. Wszyscy w całości meldujemy się na dole i jedziemy na tamę. Rozdzielamy się na dwie mniejsze grupki - jedna atakuje Żar, druga, jedzie przez Wielką Puszczę i Przełęcz Beskid, aby spotkać się na Kocierzu. Wybieram łatwiejszy wariant, gdyż nie chce mi się podchodzić pod Żar (szlak niestety nie do podjechania w całości). Na Kocierz docieramy po przerwie na gorącą herbatę u lubej Konika. Czekamy na resztę ekipy.
W grupie Żarowej gubi się Paweł z Damianem. Mają dołączyć do nas na Potrójnej. Droga mija szybko, w umówionym miejscu czekamy na zagubionych, robiąc przerwę na focenie i uzupełnienie kalorii.
Po kilku minutach, już w komplecie ruszamy dalej.
Niestety, w okolicach Łamanej skały Bartek łamie hak przerzutki.
Szybki serwis i ruszamy dalej. W komplecie docieramy na Leskowiec, gdzie ładujemy baterie, spożywając sporą ilość kalorii, chwilę odpoczywamy i ruszamy w długą drogę powrotną. Kilku riderów opuszcza nas przy schronisku, Bartek przymusowo, gdyż czeka go podróż PKP gdyż dalsze kręcenie tylko pogarszało sytuację jego roweru.
My obieramy za cel szlak zielony do Łysiny. Szlak rewelacyjny, szybki, z kilkoma małymi podjazdami. Niestety dla Kuby kończy się źle - urwany hak przerzutki. Coś za dużo tego dziś.
W Łysinie opuszcza nas Karel a my jedziemy do Łękawicy, skąd kierujemy się na Przegibek, zaliczając po drodze otwarty sklep. Podjazd na Przegibek ciągnie się jak zawsze, ale przynajmniej zjazd jest przyjemny. Paweł wybrał wariant terenowy i zaliczył wymianę dętki, pechowo na koniec.
Podsumowując, wyjazd naprawdę udany, 105km, ofiar w ludziach - 0, ofiar w sprzęcie, sporo.
Teraz czekam na poprawę pogody :)